wtorek, 24 lutego 2009

Helium Vola


Spodobało mi się dziś napisać o Dionizyjskiej Muzyce.
A mianowicie o projekcie Ernsta Horna znanym jako "Helium Vola". Coś przyciągające uwagę wolnej duszy jest w tym -jak to nazywają -electro-medieva. Wytworzone przez maszynę dźwięki mieszają się tam z motywami średniowiecznymi, mieszają się języki, dźwięki. W tej pozornej dysharmonii czuć harmonię sfer, coś trzeciego co mimo posmaku "dicha" jest rześkie bardziej niżeli czysta medievalowa muzyka. Respekt budzi przedewszystkim poziom i wyrafinowanie motywów i dźwięków, nie znajdziemy tam topornych powtórzeń czy prostych motywów. Są to bardzo doniosłe melodie, podnoszące świadomość do jakiegoś środkowego "ponad" pozwalające spojrzeć z góry na rzeczywistość -na co pozwalają między innymi takie utwory jak "dies irae" w ichniejszej aranżacji. Dla lubiących głębsze motywy wartościowe będą same teksty, które tak jak w przypadku "Dies Irae", czy "Omnis Mundi Creatura" są bardzo popularnymi tekstami ogólno europejskiego dziedzictwa, o tyle krzepiące są motywy czysto germańskie. M.in. przywołanie "Du bist min" -jednego z najstarszych pisanych tekstów niemieckich, w sposób dotykający, kiedy nagle na pozór nie wokalny tekst ożywa i potrafi setki lat później zagrać w duszach współczesnych. To samo można by powiedzieć o "Selig". Jest w tym coś Wagnerowskiego, ba, nawet więcej niż Wagnerowskiego -Wagner bowiem zabił tragedie! -Jest tu coś Dionizyskiego!

poniedziałek, 23 lutego 2009

"Bądź mężczyzną. Nie podążaj za mną..."

"...tylko za sobą" -padają słowa Nietzschego skierowane do Breuera w filmie "When Nietzsche Wept". Warto napisać o tym zjawisku, szczególnie nieznanym polskiemu widzowi.
Historia filmowa oparta na powieści Irvinga D. Yaloma, znanego psychoanalityka opowiada o fikcyjnym spotkaniu Fryderyka Nietzschego z dr Breuerem i młodym Zygmuntem Freudem. Najważniejsza kobieta w zyciu Nietzschego, Lou-Salome kieruje go do owych twórców psychoanalizy. Nietzsche okazuje się jednak zbyt inteligentny i przekorny aby poddać się bezkrytycznie nowej terapi leczenia "przez rozmowę". Układ jaki proponuje dr Breuer zakładać miał iż Nietzsche pomoże mu się wyleczyć z chorego przywiązania uczuciowego do niejakiej Anny O. następnie zaś zamienią się rolami. Nietzsche jednak okazuje się genialniejszym psychologiem od Breuera, role zaczynają się odwracać, co skutkuje pełną zwrotów akcji grą.
Film przedstawia postać Nietzschego z punktu widzenia psychologii w jego filozofii. Autoterapeutyczna rola myśli, która prowadzi w górę i w dół, ale koniec końców pozwala stanąć ponad przerażającym Ogromem rzeczywistości. Istotny tu jest wątek wpływu myśli nietzscheańskiej na losy psychoanalizy. Akcja toczy się jednak dwutorowo. Jest to historia przyjaźni. Trudno powiedzieć czy historia jest bardziej o Nietzschem, czy o Breuerze. Zobrazowanie jednak jak filozofia jest istotna dla życia jednostek jest czymś niesamowicie krzepiącym, ożywiającym dla ludzi ponowoczesności.
Rzecz napewno warta polecenia. Mogą budzić duże zastrzeżenie wątki autobiograficzne, gdyż zarówno czas jak i miejsce jest nasycone pewną dozą zmyślenia, lecz liczne odniesienia, skomplikowania treści, fragmenty życia, postacie, sentencje niosą ze sobą wiele wartości nietzscheańskiej.

http://www.youtube.com/watch?v=22L7vhqZalM