Filozof spytał Buddę: "Bez słów i bez milczenia, jak wyrazisz prawdę?" Budda milczał, zmienił tylko pozycję, żeby usiąść wygodniej. Filozof pokłonił się i podziękował mówiąc: "Dzięki twej wielkoduszności pozbyłem się z łudzeń i wstąpiłem na prawdziwą drogę." Gdy odszedł Ananda zapytał Buddę o to, co zdołał osiągnąć filozof. Budda odrzekł: "Jest jak koń dobrej krwi, który biegnie nawet widząc cień bata."
Pod trzepoczącą świątynną chorągwią kłóciło się dwóch mnichów o to, czy porusza się wiatr, czy chorągiew. Przechodzący tamtędy Szósty Patriarcha rzekł: "Ani wiatr, ani chorągiew; to umysł się porusza."
"Filozofia jest jakąś postacią boskiego natchnienia wiąże się z jakimś wtajemniczeniem -egzystencjalnym wtajemniczeniem w boską mądrość i w boski wymiar rzeczywistości, wtajemniczeniem w niebiański krąg samego Boga. Filozof który powoduje się pragnieniem zrozumienia natury rzeczywistości i samego Boga, porywa się poniekąd na największą tajemnicę tegoż Boga sam przezeń porwany jakąś namiętną tęsknotą miłosną, dziwnym szaleństwem(...)
Uprawianie filozofii wymaga jakby osobnych, tajemnych święceń(...)"
-Kazimierz Pawłowski "Misteria i Filozofia Misteryjne Oblicze Filozofii Greckiej"