czwartek, 18 marca 2010

"Persona"



Dla Świata jestem obcy. Wchodzę w te grę bez decyzji.
Czy nie istnieją poranki podczas których nie chcemy wykonać kolejnego ruchu?
Wszedłeś w relacje ze światem. Dałeś mu palec, wziął rękę. Piętrzące się uwarunkowania wgniotły cię w materię kontekstu.
Koniec. Bez rozplątywania gordyjskich supłów przyczyn jednym brakiem decyzji zerwij sieć Indry!
Bowiem zawsze wchodziłem w relacje. Nim dłużej tym trudniej nie dokonać kolejnego kroku, nie iść za konsekwencją. Aż do momentu gdy nie wiemy skąd i dokąd. Koniec celu, początek gry. Podjąwszy decyzje z dobrej woli tracę. Nim więcej daje tym więcej jest wymagane. Bez taryfy ulgowej równych kosztów i szans.
Obiecaj sobie, że ten dzień będzie końcem utrzymywania stosunków ze Światem. Dzień kiedy nie wstaniesz z łóżka.

wtorek, 16 marca 2010

Noc

Na początku była Noc która jak powiada Bruno jest „Matką Prarzeczy”. Taka noc jest jak pierwotne wody, przerażające pierwotne łono pra-umysłu -tego sprzężenia, postępowania od Bytu do Nicości i od Nicości do Bytu. Rosenzweig wiedząc współzależne powstawanie wybrał metodę i postawę -zawsze bowiem musimy wybrać pewną postawę przed tym ukrzyżowaniem na ramionach elementów wszechświata. Nie łudźcie się więc iż filozofia wyjaśnić może cokolwiek! Wyrażenie jest jak ramiona ukrzyżowanego -śmierć rozcinająca wszelkie przeciwieństwa -najwyższe twierdzenie. Wszystko inne jest myleniem tego co orzekamy z tym o czym orzekamy. Orzekanie takie to nasza indywidualna tragedia, ponieważ bierzemy je na zbyt poważnie. W taką Noc należy wstąpić, w takie Królestwo Matek gdzie zgaśnie w bezsenności wszystko co może się jawić a zostanie przerażający szum tła. Zamiast zadawać kolejne pytania zrozumieć że nie jest inaczej niż to-oto-właśnie, że nie jestem inny od niczego nigdy i nigdzie, że nigdy niczego nigdy nie było. A z powodu, że nigdy niczego nigdy nie było właśnie jestem tu-oto-taki-właśnie. Rozpiąć mogę ramiona chwytając przeciwieństwa rozumiejąc największą sprzeczność mojego stawania się jako największą trwałość wszystkiego.