wtorek, 22 listopada 2011

"Nie mogę wejść na górę, bo obrałem błędną drogę."

Nie możesz się stać czymś czym nie jesteś. Nic nie może stać się tym czym nie jest.
Patrzę na rycinę "drogi na górę Karmel" wiszącą nad biurkiem i myślę, że Dobra ziemskie to w istocie próba stawania się czym nie jesteśmy. W istocie zbawienie dokonało się w Chrystusie -wiecznie dokonuje się w wiecznym teraz - Czas nie płynie linearnie - czas wytryska z Grobu Zbawiciela - jego pierwszy pośmiertny oddech jest prawdziwym Bereszit. My odtąd -czyli Od Zawsze - jesteśmy Tym Czym Jesteśmy. Dlaczego chcemy się Stawać? "Im bardziej szukam, tym mniej ich znajduje" - takie są dobra ziemskie. Czuję smutek, cierpienie -chcę włączyć internet, telewizor, iść do kina-istnieje jeszcze większe zagrożenie, tym bardziej niebezpieczne, że nazywamy je tzw. "duchowością" czynności, działania które są na pozór pobożne, próbują jakąś praktyką zmienić mnie. Nieraz religia, pobożne zabiegi są dla mnie rodzajem pychy duchowej. Ba, nawet medytacja może być próbą ucieczki, próbą Stawania się. -nie robię tego dla ich samych -po to, aby przykryć To Co Jest, to czym jestem. Nie mogę stawać się - Chrystus stał się raz na wieki. Smutek, cierpienie jest czymś co się wydarza, czego nie pozwalamy sobie przeżyć -a więc oddalamy to od siebie. Nie mogę jednak stać się tym czym nie jestem. "Och, gdybym miał skrzydła jutrzenki i uleciał" -wzdycha psalmista - nie. Najszczersza wola latania nie sprawi, że będę latał. "Nie mogę wejść na górę, bo obrałem błędną drogę."

1 komentarz:

akino pisze...

Och, Andrzej! Dobrze wybrnąłeś ze słów! Wybacz, że zinterpretuję Twe mesjańskie dekontruowanie w duchu izomorficzności języka ze śmiercią, ale chyba w tym kontekście to nie-stawanie jest/wydaje mi się szczęśliwie ujęte...

Salut!