poniedziałek, 5 stycznia 2009

Porozmawiajmy o serbskiej literaturze...






"...I nie ma kwiatów które pachną na jawie a kwitną w snach, nie ma grzebienia który by mógł uczesać ciebie i mnie. Naspałam się już w lustrach sypialnianych i nakąpałam w lustrach łazienkowych. Teraz chcę wyjść, w życie.
.."

-Milorad Pavić "Siedem Grzechów Głównych"

Nie było nikogo kto zrobiłby coś większego od czasów Borgesa. Tak to jest, że Ameryka łacińska już śniła podczas gdy Europa układała się do swojego najdłuższego snu -śmierci. W tym krótkim przed agonalnym śnie, na przecięciu wschodu i zachodu w Belgradzie przychodzi na świat człowiek który potrafi sterować ruchami ryb w cudzych snach...

Trzeba na początek ostrzec ewentualnego czytelnika, iż lektura dzieł Pavića nie jest dla tych którzy zwykli traktować książkę jako coś co jest oddzielone od biegu ich własnego życia. Spotkanie choćby ze "Słownikiem Chazarskim" jest dialogiem, bo o ile czytelnikowi wydaje się, że czyta książkę, o tyle książka jest pewna, że czyta jego. Możliwe, że podczas lektury "Gry w Klasy" czytelnik mógł spotkać się z podobną budową, tzn. pewną hipertekstowością, możliwością przeczytania książki z różnych stron perspektyw oraz w różnej kolejności. "Słownik(...)" przerasta wszystko co byłby w stanie stworzyć Cortazare pod tym względem. Słownik dotyczący kwestii chazarów, którzy ongiś przyjeli jedną z trzech wielkich religii jest podzielony na trzy księgi z których każda przedstawia perspektywę jednego z komentatorów. Czytelnik wcięgnięty w grę, skacząc po hasłach, samemu poszukując tego co może go zainteresować zaczyna mieć przeświadczenie o tym, że książka mówi do niego w sposób zupełnie jednostkowy i indywidualny. To demoniczne wrażenie. Z godziny na godzinę Słownik staje się coraz większą zagadką, a spostrzeganie jego niesamowicie złożonej konstrukcji, tajemnic i aluzji jest przygodą intelektualną o jakiej niejeden by mógł marzyć. Co dziwniejsze, Słownik posiada dwa wydania. Wersję męską i wersję żeńską. Różnią się one jednym akapitem, ale jest to różnica zasadnicza.











(może to dziwne, ale on wygląda)

Pozostałe książki Pavića w jakiś dziwny sposób wchodzą ze sobą w dialog -mowa tu o "Drugim Ciele" (uważny obserwator będzie kartkował Słownik, kiedy spostrzeże ile aluzji rozwiązuje kolejna lektura). "Siedem Grzechów Głównych" jest dziwnym spoiwem pomiędzy poprzednimi dwiema książkami.
Ciekawostką etnograficzną są oczywiście realne miejsca i kontekst w jakich dzieje się większość akcji, przeważnie środkowa Europa z naciskiem na wschód -coś co Polacy, ludzie zachodu nie dostrzegają już dziś zbyt dobrze. Brzmi więc dosyć egzotycznie, z drugiej strony jest bardzo bliskie. Dodać należy, iż wg. Pavića, pierwsze wydanie Słownika powstało właśnie w Polsce.

1 komentarz:

fraupilz pisze...

Wiesz już, którym zdaniem się różnią? Jeśli nie i jeśli masz egzemplarz męski, to możemy to kiedyś razem sprawdzić.