sobota, 3 października 2009

odwaga filozofii

Nietzsche przewidział to wszystko w "Woli Mocy". Jednak czy przewidział, że zamiast Nadczłowieka ludzkość wyda pokolenie zarażonych resentymentem decadentes?

Dosyć istotne i typowe dla środowisk walczącego ateizmu jest szukanie pretekstu dla okazania pogardy nieoświeconym. Widać to wyraźnie w języku kpiny jakim opisują zjawiska religijne. Nic jednak sobie nie robią z wglądu w istotę spraw z jakimi mają do czynienia. Może wystarczyło by poczytanie czegoś na temat filozofii religii? Cytując doniesienie do prokuratury "Nie zaobserwowano dotychczas żadnych mechanizmów, których pochodzenie można by przypisać bytom nadprzyrodzonym. (...) Niezależnie od mitów religijnych organy państwowe muszą opierać się na zdobyczach nauk empirycznych i ścigać przestę̨pstwa wymienione w ustawach karnych bez względu na przynależność religijną osób w nie zamieszanych."
Trochę więc analizy tekstu -co jest napisane, co autor miał na myśli i co zostało odczytane. Nie zaobserwowano takich zjawisk bo takich zjawisk nie ma. Polecam jeszcze raz przypomnieć sobie cokolwiek z filozofii cudu. Nie chodzi o przekonywanie religijne, lecz filozoficzne (niektórzy ciągle nie mogą się wyplątać z różnicy) - jestem prawie pewien, że wszyscy podpisujący się pod doniesieniem gdy maja problemy natury moralnej lub psychologicznej korzystają ze zdobyczy nauk empirycznych. Rozumiem, że to uproszczenie, ale proszę mnie zrozumieć -zacytowane wypowiedzi skompromitowały by każdego filozofa sprowadzając go na intelektualną płyciznę. Wyobrażają sobie Państwo Simone Weil w kontekście takiej wypowiedzi? Chociażby Kartezjusza?

Innymi słowy, trudniej chyba pochylić się nad pewnymi sprawami, być filozofem... Łatwiej afirmować w postawach innych swój lęk przed 'rzeczywistością która może nie zmieścić się w moim paradygmacie.
Jakby mógł zapytać Heraklit-
Czyście jeszcze nie zrozumieli , iż każda wiedza jest prowizoryczna, i wszystkie poglądy mają wspólny mianownik -"tymczasowy"?

Brak komentarzy: