środa, 18 czerwca 2008

Symbol Bólu


Południe. Sol vincit. A ja już zdążyłem wstać, dotrzeć do Lasu, wrócić, przespać się, uczynić się wiedzącym (z lekka) i wspomnieć wczorajszy sen.
Śniło mi się bowiem Siedem.
Jako rzecze Cirlot :

"Porządek kompletny, okres, cykl. Połączenie trójni z czwórnią, stąd przypisuje mu się wyjątkową wartość. Odpowiada siedmiu kierunkom przestrzeni (...) Odpowiada siedmioramiennej gwieździe, połączeniu kwadratu z trójkątem -poprzez nałożenie tego ostatniego (nieba na ziemi) lub wpisanie go w kwadrat. Podstawowa skala dźwięków, kolorów, sfer planetarnych. Liczba planet i ich bóstw, grzechów głównych i ich przeciwieństw. Odpowiada trójwymiarowemu krzyżowi. Symbol bólu."

Tak. Dokładnie za sześć godzin pełnia Księżyca. Wczoraj mnie zapytano, czy raczej zwrócono moją uwagę na Księżyc. Myślę teraz o siedmiu planetach, o Asyryjskiej obserwacji nieba, o Nibiru i Armii Tiamat...

* -Las - tzn. Szkoła Perypatetycka (aby zdobyć wiedzę trzeba odbyć spacer przez las)

Inne źródła podają jakoby była to Akademia Platońska jako że Akademie ową charakteryzuje "położenie w pobliżu miasta nad rzeką, w lesie, przy grobie bohatera" -czyżby chodziło o Uniwersytet Koło Samej Warszawy w Lesie Bielańskim nad Wisłą przy grobie Staszica?

Brak komentarzy: