czwartek, 19 czerwca 2008


"Wczytuje się w metafizykę
wiedząc,że mosty są zerwane
i że umarłe pole
rozciąga się jałowe,czyste,bez możliwości
odkupienia. W ciszy"

-J.E. Cirlot "Listo o moich sprawach"

Rzeczy piękne są trudne.
Mylące wieści z frontu. Cóż.
A ja nabieram przekonania, że metafizyka egzystencjalna porusza jednak wiele rzeczy niekoniecznych pomijając milczeniem konieczne.
Lecz spokojnie...

"Istnieje w poznaniu potocznym -znaczy być obecnym. Nie wnikamy w naturę tego istnienia. Nie pytamy co tak naprawdę znaczy, że coś istnieje.

W języku nauk przyrodniczych używa się słowa istnienie w sposób analogiczny -dochodzi jeszcze jeden czynnik -naukowcy pytają się o warunki istnienia czegoś.

Warunki konieczne do spełnienia aby stwierdzić obecność czegoś.

W matematyce istnieją dwa rozróżnienia słowa istnienie. Istnieć to znaczy być czymś niesprzecznym" (notatka)


-Dobrze dobrze, Książę - jak więc uzasadnić coś co jest niesprzeczne ale nieobecne? Jak sie ma to tego nieświadomość głębokiego snu? Wygasa świadomość, jestem ja, a jednak nie jestem obecny jako Ja. Jest istnienie, ale nie ma istnienia czegoś.


Brak komentarzy: